Sojusz G1

Dla mnie zdrada byłaby wtedy, gdybym był u Was nadal i podawał innym graczom informacje o sojuszu i sojusznikach, o planach, zamiarach, wszystkich członkach itp.
Ale ja nawet po odejściu nie zamierzam tego robić.
Najwidoczniej nie znam pojęcia "wiara", ale przedstawię Ci analogiczną sytuację i powiesz mi jakbyś postąpił...

masz dziewczynę, jesteście ze sobą, wszystko ładnie pięknie, ale spotykasz inną i [cenzura] się w niej, ale przecież masz dziewczynę, musisz być jej WIERNY... Nie możesz od niej odejść do innej bo to będzie ZDRADA.
I moje pytanie jest następujące: co robisz w takiej sytuacji? Zdradzasz pierwszą dziewczynę i idziesz do drugiej,
czy może zostajesz z pierwszą i męczysz się do końca życia kochając tę drugą?

Z góry dziękuję za odpowiedź
pozdrawiam:)

akita, widzisz, z dziewczyną to jest tak, że nie jesteś z pierwsza lepszą, tylko z tą którą kochasz, nie możesz powiedzieć że te drugą kochasz, bo ona jedynie Ci się bardziej podoba z wyglądu, co zasugerowałeś. A że lubisz moc i być nietykalny to poszedłeś do najlepszego sojuszu, zachowując się jak największa [cenzura]. Nie bierz tego do siebie, po prostu zastanów się, co chcesz w tej grze osiągnąć i czy chcesz coś osiągnąć? Bo będąc w najlepszych już nic nie zdobędziesz. Ale widzę, rywalizacja to za ciężki obowiązek w twoim mniemaniu

@pretorian - dlaczego uważasz, że lubię moc albo, że chcę być nietykalny?
To że teraz jestem w prowadzącym sojuszu nie znaczy, że będę się nim zasłaniał.
A co dla według Ciebie oznacza moc? Punkty w rankingu to jest moc?
Dla mnie mocą jest to co mam w głowie, moja wiedza, którą poszerzam.
Co chcę osiągnąć w tej grze? Nie mam określonego celu, to jest dla mnie tylko rozrywka,
oderwanie się od rzeczywistości, to jest gra a nie prawdziwe życie i dlatego nie biorę tego
wszystkiego na poważnie.
Co do rywalizacji... to jest dopiero początek gry, powoli wszystko się zmienia, jutro ktoś z nienacka może
wskoczyć na pierwsze miejsce i da mi popalić równo i właśnie na to czekam.
Jeśli uważasz, że ja unikam rywalizacji to zapytaj Kontakta jak się walczyło z planetą "[cenzura]" w g0.
Co do dziewczyn to hmm... miłość przychodzi i odchodzi.

@szydlo - z jednej strony masz rację, chcę być z najlepszymi, ale nie przeszedłem do Karbali dlatego, że ma
najwięcej punktów, bo jakbym chciał zrobić to dla punktów to przeszedłbym kilka dni temu do Coolwater.
Naprawdę szczerzę Wam życzę, żebyście stali się najlepszym sojuszem i podejrzewam, że nie muszę w tej sytuacji
nawet powodzenia życzyć. Mam nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko i zacznie się ciekawsza rywalizacja w grze.
I możecie być spokojni, jak wejdziecie na szczyt to nie będę próbował wrócić.

To by było chyba na tyle. Jak coś mi się przypomni to jeszcze napisze

Pretorian, zgadzam się, że to nie jest gra na myślenenie, ale jak mówiłem o tym, że moją mocą jest moja wiedza,
to nie miałem na myśli tego, że wykorzystuję ją w grze :)

Jeśli chodzi o linki, to nie zgodzę się z Tobą, bo mi na przykład bardzo mało ludzi kliknęło.
Rozmawiałem nawet o tym z mandezem i powiedział, że są nałożone spore ograniczenia więc nie każde kliknięcie jest zaliczane.
Dlatego właśnie na (mniej więcej) 10 kliknięć w mój link dostawałem surowców jak za 1-2
(mówię całkiem poważnie) bo sprawdzałem to ze znajomymi i klikali mi po kolei a w większości przypadków nic nie przybywało.

Ogólnie widzę, że większość osób w sojuszu skreśliła mnie całkowicie i uznała za zdrajcę, ale cieszę się, że z niektórymi mogę
normalnie porozmawiać i jak trzeba to pomóc (a być może w przyszłości małą pomoc otrzymać).

A poza tym przynajmniej forum się rozrusza

No dobrze, ale aktualnie to flotę posiada może 20 osób, więc takie klikanie z początku dużo daje. nie mogę się zbytnio wypowiadać, bo to jest 3 dzień jak jestem tu zarejestrowany i mało znam tę grę (właśnie przed chwilą wspomogłem akitę przez swoja głupotę. Miał dwie pozycje handlowe w której jednej oferował żywność,w  drugiej energie i wziąłem żywność zamiast energii, holy shit ;/)

I żeby nie było nieporozumień- postąpiłeś nie fair, jednak za zdrajcę Cię aż takiego nie uważam, po prostu zaszufladkowałem Cię do tych, którzy są niezdecydowani i idą tam, gdzie jest łatwiej żyć.

Jednak w jednym masz rację, przynajmniej się forum rozruszało...

Ostatnio edytowany przez pretorian (2008-06-02 17:39:25:694)

Też bym się w sumie pouczył xD No jakbys mógł to chętnie wymienie te 10k żywności a energie :P

ja jako ze ja prezes jestem ujme to po prezesowemu... Akita po pierwsze transfer do innego sojuszu jest jak transfer christiano ronaldo z man utd do realu... nic za darmo ! po pierwsze placisz ty... po drugie placi twoj nowy sojuszs... wtedy mozemy uznac to za transfer .ok?

jesli chodzi o kobiety dwie - jesli obie kochasz (a niewykluczona i taka opcja) top predzej czy pozniej stracisz obie

kontakt [cenzura] zostawmy w spokoju... ale.... dolączanie akurat do sojuszu Karbali jest niegodne najbardziej akurat... i zdrada ta ma wiekszy wymiar niz zwykła zdrada .

kolejny watek ze niby gra to odskocznia od rzeczywistosci - owszem... tylko ze to wlasnie w wirtualu. na czatach, w grach, itp itd wychodzi nasze prawdziwe ja, nasze cale wnetrze, ukryte marzenia pragnienia i fantazje.. czego w zyciu prywatnym nie mamy czasu, okazji ani odwagi przyznac przed swiatem i kimkolwiek a nawet samemu sobie.

kolejna rzecza jest to ze znam troche coolwater.. i Akita ona by cie nie przyjela tak mi sie cos zdaje gdybys nawet bardzo chciał

narazie to tyle nie mam czasu na wiecej

ogólem Akita jest w porządku- namawialem go na powrót.. patryka mi sie udało namowic na powrót... ale akita jest bardziej ambitny zresztą chyba od karbali tez juz wyszedl czy mi sie zdaje... ja tam slowa zlego o akicie nie powiem uwazam ze typ mimo wszystko jest inteligentny... i nawet go calkiem lubie... ale z tym ''transferem to pier...nal ze hej ja bym dal mu szanse jeszcze... ultimatum na tydzien... niech sie chlopak zastanowi-czy chce byc z nami czy przeciwko nam... kazdy zasluguje na druga szanse...   pozdrawiam wszystkich.